Wiosno przybywaj, zaklinam cię... Oto hiacynt, własnoręcznie wyhodowany od cebulki aż po kwiat. W styczniu i lutym w ciemnościach trzymany aż cebulka wypuści zawiłe korzenie, aby w marcu z nieśmiałymi listkami ujrzeć światło dzienne:) Niniejszym zaliczam go w poczet mych hand-madów jako stroik wiosenny, nieśmiało rozkwitający:)
już niedługo :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paula
nadaje się idealnie na fotogrę w Art Piaskownicy!
OdpowiedzUsuńSzybciutko wysyłaj! :)
dzięki za info, wysłane:D pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń